O tym, że zapracowana bywam i mnie tu mało, to wiecie :) Dzieje się wiele, a będzie nawet więcej! Nadeszło w końcu słońce i piękne ciepłe dni! Jest skąd czerpać energię! Co prawda, w ostatnim czasie może i mi jej nie brakuje, ale trzeba ładować baterie przed zimą! W powietrzu czuć zresztą lato i błogi odpoczynek, na który czekałam cały rok. No, ale jak znam siebie samą, to nawet wakacje będą pracowite :D
A dziś kolaż zdjęć uszytków, wojaży i wypieków :)
Zacznę od torbo-worka, który bywa i plecakiem.
Do uszycia tej torby zbierałam się dobrych kilka tygodni. Kiedy nadeszła szyciowa mobilizacja, poszło już całkiem sprawnie :)
Torba uszyta z 4 par spodni z sh, więc jej koszt to około 8zł :) Do tego klamerki, magnesy itp. z mojej recyklingowej kolekcji "przydasi" plus stary len w kwiaty od babci. I tak powstało to:
Worek jest bardzo pojemny, zapinany na magnes oraz ściągany troczkami. Ma dwie możliwości noszenia: jak tradycyjna torba (na regulowanym pasku) lub jako plecak (kiedy pasek jest przyczepiany na dole za pomocą wszytego karabińczyka).
Torbę skończyłam szyć dziś około 15:00 a godzinkę później już śmigałam z nią na rowerze.
Sweter, butelka z wodą i jedzonko zmieściły się bez problemu. A wszystkie drobne rzeczy schowałam do takich oto specjalnie uszytych kieszonek:
Każda saszetka z wszytym karabińczykiem, który można przypiąć wewnątrz torby lub po jej zewnętrznej stronie.
Z taką torbą można jechać na wycieczkę! :)
Dopisała pogoda, więc choć rzadko mi się to udaje: machnęliśmy zdjęcia w plenerze :)
Po takiej wyprawie, człowiek wraca do domu zmęczony i głodny. A na pociechę znajduje w domu takie oto ciacho:
Tradycyjnie już podaję przepis na szybkie ciacho BEZ CUKRU:
- 3 szklanki mąki (ja daję 1,5 szklanki mąki pszennej i 1,5 szklanki mąki ryżowej)
- 4 jajka
- 3/4 szklanki oleju
- duże opakowanie serka homogenizowanego naturalnego
- 2 łyżeczki proszku do pczenia
- jabłko
Co tam będę się rozpisywać. Mieszacie wszystko razem, najlepiej mikserem. Na wierzch kładziecie kawałki jabłka, wrzucacie do piekarnika (200 stopni) na 45 minut. Gotowe! :)
Dla mnie jest słodziutkie już przez sam dodatek mąki ryżowej. No, ale ja jestem na cukrowym detoksie już pół roku :) Co oznacza nie tylko brak słodyczy, ale też wielu, wielu innych rzeczy. Od jakiegoś czasu wcinam już owoce, ale wszystko z umiarem! Kiedyś jadało się palcek z owocami na niedzielę, teraz mamy gruszki, mandarynki, pomarańcze i inne cuda ot tak, każdego dnia na wyciągnięcie. Od 6 miesięcy zmieniam swoje nawyki żywieniowe i bardzo sobie to chwalę ;)
A na koniec, na sen już nawet: PIŻAMA :)
Jakiś czas temu znalazłam w sh ogromniaste spodnie od piżamy firmy Marks&Spencer. Kosztowały złotówkę i wyglądały tak:
Powiedzmy, że były ciut za duże :)
Coś tam skróciłam, zwężyłam, przeszyłam i poprawiłam. Pasują na mnie, co cieszy niezmiernie, bo w końcu mam ładną piżamę!
No ale...
Piżama nawet ładna,
lecz mina niepowabna
nic już nie porywa
wiecie, czasem bywa
że pomysłów brak
a ja budzę się tak
:)
Myślę, że nie tylko ja miewam takie poranki :)
A na koniec Pani od plastyki od kuchni, czyli profesjonalne sesje zdjęciowe i deska do prasowania jako statyw! Polecam! :D
Trzymajcie się ciepło i łapcie słońce! :)