W przerwie między moimi wyjazdami oraz odwiedzinami znajomych, powstała szmaciana torba. Uszyta ze starej, małej zasłonki którą (jeszcze zimą) znalazłam za złotówkę w lumpeksie. To idealny worek podróżny, który przyda się podczas kolejnej wyprawy i pomieści zarówno prowiant, butelkę wody mineralnej, jak i dobrą książkę ;) Z resztek materiału uszyłam zasuwaną na zamek kieszonkę :)
Zasłonka:
Torba gotowa!
Wzmocnione rączki
Bardzo mi się podoba, świetnie uszyta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą kieszonką :) fajny materiał udało Ci się upolować :)
OdpowiedzUsuńPomysł z kieszonką tak mi się spodobał, że teraz wykorzystam go przy następnym szyciu: torbie dwustronnej! :)
OdpowiedzUsuń